null

bezpłatna wysyłka powyżej 487,95 zł (USA i Kanada)

1-877-937-4372 infolinię ekspertów ds. zwierząt domowych

bezpłatna wysyłka powyżej 487,95 zł (USA i Kanada)

Naturalna pielęgnacja raka u kotów

Naturalna pielęgnacja raka u kotów

„Moja kotka Lisa straciła apetyt i wyglądała na ospałą. W następnym tygodniu, nie widząc oznak poprawy, zabrałem ją do weterynarza. Pobrano próbki krwi i moczu i przesłano je do laboratorium. Kilka dni później zadzwonił nasz weterynarz i ostrożnie zapytał o Lisę. W jej tonie głosu była pewna troska. Powiedziałem jej, że Lisa jest taka sama, bez żadnych zmian ani na lepsze, ani na gorsze. Po chwili wahania weterynarz przekazał nam złe wieści. Wyniki krwi były wyjątkowo nieprawidłowe i weterynarz przyznała, że ​​była zaskoczona, że ​​mój kot jeszcze żyje. Zasugerowano, aby zabrać Lisę na prześwietlenie i USG. Odkryto duże masy pokrywające ponad połowę jej wątroby. Po konsultacji z chirurgiem dyplomowanym wykonano dodatkowe badania z użyciem kontrastu i podejrzewano dziwne plamki w innych narządach. Do uzyskania dokładnej informacji o tym, z czym mamy do czynienia, nie wystarczyłaby aspiracja. Zalecono wykonanie biopsji inwazyjnej. Do postawienia ostatecznej diagnozy konieczne było pobranie fragmentu tkanki wątroby. Byłem rozdarty. Mój kot był za słaby. Nawet jeśli przeżyje biopsję i nie będzie krwawić wewnętrznie, nawet jeśli w grę wchodzi operacja, pytanie brzmi… czy przeżyje operację. A nawet jeśli tak się stanie, czy uda jej się wyzdrowieć, biorąc pod uwagę jej osłabienie? Lisa miała wtedy 14,5 lat. Nie jestem osobą, która łatwo się poddaje. Jedna część mnie krzyczała: zrób wszystko, co możliwe, bądź proaktywny, to jedyna możliwa szansa. Druga połowa mnie była przeciwna narażaniu na to wszystko słabego, starszego zwierzęcia. W głębi duszy czułem, że szanse nie są zbyt duże. Po kilku dniach dręczenia myśli i walki ze sobą zdecydowałem, że bardziej humanitarne będzie zatrzymanie Lisy w domu i zapewnienie jej jak największego komfortu tak długo, jak to możliwe. Długie, nieprzespane noce spędzaliśmy na poszukiwaniu alternatywnych sposobów. Natknęłam się na bloga o przetrwaniu kota Nate’a. Jego plan leczenia wskazywał dwie strony internetowe, w tym NHV. Ostropest plamisty był częścią protokołu i na początek miał doskonały sens, ponieważ jest znany ze swoich właściwości regeneracyjnych wątroby. Zamówiłem ostropest plamisty wraz z Es-clear i kurkumą i zacząłem dawać Lisie te trzy produkty oraz proszek z innej witryny, gdy tylko produkty dotarły. Lisie podawano to wszystko dwa razy dziennie, zmieszane z karmą przepisaną przez weterynarza Recovery (która zachęcała ją do jedzenia) i odrobiną [usunięto nazwę farmaceutyczną], która również pomogła w zwiększeniu jej apetytu. Nie przeszkadzał jej smak produktów. W ciągu tygodnia Lisa otrząsnęła się i odzyskała energię. Zaczęła nawet bawić się swoją zabawką! Byłem zdumiony. Dwa miesiące później zabrałem Lisę na ponowne badanie. Nie pamiętam, które badania zrobiliśmy, ale nie wykazały żadnych zmian w wielkości guza. Cieszyłam się, że nie urósł większy. Ponownie pobrano krew, nalegałam na wykonanie badania krwi, mimo że mój weterynarz nie uważał tego za konieczne. Weterynarz wspomniał jednak, że Lisa nie wyglądała na chorą i nie schudła już więcej. Dwa dni później bardzo wcześnie rano zadzwonił mój telefon komórkowy. Zignorowałem to i pozwoliłem, aby przeszło na pocztę głosową. Kiedy wstałem i sprawdziłem nagraną wiadomość, szczęka mi opadła. To nasz weterynarz wziął jej dzień wolny. Otrzymała wyniki badań krwi Lisy i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Z podekscytowaniem w głosie poinformowała o niesamowitych wynikach. Oto wiadomość: nowy AST Lisy wyniósł 73 (norma to 10-100), podczas gdy 2 miesiące temu było to 1586!!! nowy ALT wynosił 206 (norma 10-100), podczas gdy 2 miesiące temu było to 4614 !!! ALK wyniósł 100 (norma 6-102), podczas gdy 2 miesiące temu było to 217!!! HGB, HCT i liczba płytek krwi wróciły do ​​normy, podczas gdy wtedy były poniżej normy. To było niesamowite! Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam! Zadzwoniłam do weterynarza następnego dnia, bo nie chciałam jej przeszkadzać w dniu wolnym. Odpowiedziała i była bardzo podekscytowana. Powiedziała, że ​​zaniemówiła, nie miała naukowego wyjaśnienia tego, co się stało, ale nie wierzyła, że ​​leki mają cokolwiek wspólnego z tą niesamowitą poprawą. Zapytała mnie, co daję Lisie i po wysłuchaniu mojej odpowiedzi kazała mi robić dalej to, co robię. W lutym ponownie zabrałem Lisę do weterynarza. Wyniki nie były tak niezwykłe jak wcześniej, a niektóre liczby uległy pogorszeniu, ale niewiele. Zmniejszyliśmy częstotliwość i ilość leku [usunięto nazwę farmaceutyczną], ponieważ zaczął on wpływać na nerki Lisy. Dodaliśmy Tripsy i Nature's Immuno. W czerwcu ponownie zabieram Lisę do weterynarza. Lisa nie jest już tak energiczna jak wtedy, gdy zaczynaliśmy stosować protokół. ALE to cud, że ona wciąż jest w pobliżu i nie wydaje się być w niebezpieczeństwie. Jestem bardzo wdzięczny NHV za wspaniałe produkty, które przedłużyły życie Lisy ponad nasze oczekiwania. We wrześniu weterynarz nie sądził, że Lisa przeżyje w takim stanie choćby kilka dni. Dziś jest 30 maja, a my nadal cieszymy się towarzystwem Lisy. Co za prezent!!! Dopóki Lisa żyje, będziemy kupować Twoje produkty, aby wspierać jej dobre samopoczucie. Dziękuję za naprawdę wspaniałe zabiegi i bardzo troskliwy zespół. Z poważaniem, Inna H.”

Przewiń na górę